Plan był prosty – jedziemy z Sarandy do Gjirokastry. Po drodze zaglądamy do słynnego Blue Eye. Proste ? Proste. Wszyscy tam jeżdżą. To jedziemy. Wyjeżdżamy z Sarandy drogą SH99. Dojeżdżamy do małego ronda. I teraz nawigacja pokazuje dwie drogi: w prawo: SH99 oraz w lewo SH78. Ta druga ma wyraźny drogowskaz „Gjirokastra”. Co prawda pod nim jest małymi literkami dopisane „old road”. Ale kto by patrzył na małe literki na znakach 🙂
Ruszamy zatem drogą SH78 – tak jak mówią tabliczki. Jedziemy, droga przyjemna przez małe miejscowości. Kolejna miejscowość o ładnej nazwie Delvina. Przejeżdża się przez samo centrum – mieliśy prawie wrażenie, że jedziemy przez środek targowiska. Wyjeżdżamy z miasta – droga zaczyna się piąć pod górkę. Jeszcze parę zakrętów i … skończył się asfalt. To znaczy był, ale takich coraz bardziej przechodzący w drogę szutrową … Wmawiamy sobie, że to pewnie kawałek, nie naprawiony i zaraz będzie dalej asfalt. Ale po wjechaniu na kolejną górkę okazuje się, że nic bardziej mylnego. Droga wygląda jak 40-letnie wspomnienie po asfalcie. Kawałkami go widać.
old road Saranda-Gjirokastra (SH78) – droga przez góry bez asfaltu.
Jedziemy dalej. Kompletna pustka, wjeżdżamy na przełęcz. Sprawdzamy komórki i nawigację: brak sieci. Brak sieci zarówno Vodafone jak i Albatelecom. Ale droga jest prosta – nie można się zgubić. Droga robi się cudowna – jedziemy ze 20-30 na godzinę przez kolejne przełęcze i trawersy ogromnych zboczy. Przepiękne widoki! Zielono wokoło, cisza i cykady. Na jednym z zakrętów na rozszerzeniu zatrzymaliśmy się podziwiać krajobrazy. To naprawdę śliczne miejsce.
old road Saranda-Gjirokastra (SH78) – przerwa w trasie na jednej z przełęczy
Po kolejnych kilkunastu kilometrach dojeżdżamy do drogi SH99 na której panuje tłok – mnóstwo samochodów osobowych, ciężarówek i autokarów. Jednak „stara droga” jest bardzo przyjemna. Nie jest szybka, ale widokowo – przepiękna. Jak ktoś ma czas – a przecież na wakacjach macie czas – warto się tam „zgubić”.
old road Saranda-Gjirokastra (SH78) – droga przez góry bez asfaltu.
Podczas całego odcinka spotkaliśmy jeden samochód na węgierskich numerach – też turyści. Wyglądali jakby się zgubili tak samo jak my 🙂
Jak wygląda drogo – najlepiej zobaczyć na filmie:
Poniżej na mapie zaznaczona jest stara droga z Sarandy do Gjirokastry przez góry, bez asfaltu, ale za to pięknymi widokami. Bardzo warto się tamtędy przejechać.
